Archiwum

Posty oznaczone ‘cuenca’

Szerokość geograficzna 0°

maj 26th, 2010 6 komentarzy

Zostawiliśmy was na granicy z Peru, na południu Ekwadoru, w regionie Oriente. Droga łącząca z cywilizacją nie była dla naszego samochodu łatwa. Już wcześniej nasi znajomi podróżujący samochodem o napędzie na 4 koła uznali ją za trudną. Ale udało nam się! Musieliśmy najpierw pokonać strome i wyboiste pochylnie, następnie przejeżdżać przez liczne błotniste partie spowodowane przez spływający z góry i nanoszący kolejną dozę błota strumyk lub też po prostu przez deszcze nawiedzające często region Oriente – droga terenowa zamienia się wtedy w jedno wielkie błoto, kiedy jest plaska jedzie się jeszcze jako tako, ale kiedy trzeba się wspinać…

Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°

Po całym dniu terenowej drogi (ok 150km) odnajdujemy w końcu asfaltową, która zaniesie nas do Vilcabamba – miasta wiecznej młodości (wysoki procent ludności dożywającej ponad 100 lat) – i później do Loja, stolicy regionu o tej samej nazwie. Pierwsze tankowanie w Ekwadorze jest przyjemnością – pełen bak (70 l) kosztuje tu niecałe 55 złotych!

Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°

Co niedzielę w Saraguro odbywa się targ. Tutejszy tradycyjny strój jest czarny. Kobiety ubrane są w czarne, długie, haftowane u dołu spódnice, białe bluzki i czarny szal na ramionach, jedynym kolorowym akcentem są przepiękne naszyjniki – korale. Mężczyźni noszą krótkie do kolan czarne spodnie i kalosze lub wysokie, czarne buty, mają długie, związane w kitkę włosy.

Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°

Kontynuujemy dalej na północ, wzdłuż alei wulkanów (panamaricana przejeżdża w Ekwadorze przez samo serce And). Otaczające nas górskie pejzaże są bardzo zielone i wilgotne. Nie spodziewaliśmy się, że będzie tak zimno niedaleko równika! Mamy przewidziane spotkanie w Cuenca, trzecim co do wielkości mieście Ekwadoru, spieszymy się więc, by dotrzeć na czas. Po drodze spotykamy inny van z amerykańską rejestracją, a na jego pokładzie Australijczyka z Polką w podobnej podróży, lecz z północy na południe.
Spędzamy 4 dni w Cuenca, czystym i przyjemnym mieście o ładnej kolonialnej architekturze. Silnie kontrastuje ono z innymi metropoliami Ameryki Południowej – na ulicach czyste, nowe samochody, nie ma śmieci ani biednych ludzi. Jest to najbogatsze i najdroższe miasto w Ekwadorze. Kilka osób zainteresowanych jest kupnem naszego kampera, niestety tutejsze prawo zabrania importowania samochodów starszych niż roczne.
Zwiedzamy tu dość ciekawe muzeum (Pumapungo lub Museo del Banco Central), które między innymi posiada w kolekcji kilka skurczonych głów „tsantsa”. Indianie Jivaro zamieszkujący pogranicze Peru i Ekwadoru po zabiciu wroga odcinali jego głowę. Zdejmowali z czaszki skórę razem z włosami. Zszywali usta i powieki, a następnie wygotowywali głowę. Przez szyję wrzucali rozgrzane kamienie lub piasek, aby skóra skurczyła się jeszcze bardziej. Następnie zawieszali ją nad ogniem, aby stwardniała i sczerniała. Tsantsa jest mniej więcej wielkości pięści dorosłego człowieka. Jak zwykle zdjęć w muzeum robić nie można.

Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°

Pauté to małe miasteczko na północy Cuenca, na wschód od głównej osi. Jedyny powodem dla którego tu jedziemy jest oczywiście paralotnia. W Pauté poznajemy Pablo zafascynowanego lataniem. Następnego dnia towarzyszy nam wraz z dwoma innymi pilotami przy porannym locie. Po raz kolejny zostajemy niesamowicie gościnnie przyjęci: Pablo zostawia nam klucze do rodzinnego weekendowego domu, zostajemy zaproszeni na śniadanio–obiad, naginają godziny pracy, by móc polecieć razem z nami…

Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°

W malowniczej drodze powrotnej na Panamericanę zatrzymamy się na krótko w Azogues, kawałek dalej w Ingapirca, najważniejszych ruinach Inka w Ekwadorze, które po niezliczonych, świetnych ruinach w Peru nie stanowią dla nas żadnej atrakcji.

Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°

Bez sukcesu na 4000 mnpm w zimnie i mgle spędzamy noc oczekując, iż chmury rozproszą się nad ranem i będziemy mieć ładny widok na najwyższy szczyt Ekwadoru wulkan Chimborazo (6310 mnpm). Mówi się tutaj, iż jest to szczyt najbardziej oddalony od centrum ziemi, jako że ta ostatnia spłaszczona jest przy biegunach. Czy to prawda…?
Następnego dnia rano zjeżdżamy we mgle z wysokogórskiego zimna do tropików wybrzeża. Krajobraz zmienia się na niekończące się plantacje bananów! Kontrast klimatyczny jest drastyczny i w Guayaquil, pierwszej metropolii Ekwadoru (ok 2 mln mieszkańców), żałujemy prawie chłodu minionej nocy. Guayaquil jest duże, duszne i hałaśliwe, niespecjalnie ładne. Przejdziemy szybko przez nadrzeczną promenadę i maleńki park, który zamieszkują gekony!

Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°

Szybko kierujemy się nad ocean, na plażę o drobnym, jasnym piasku i przyjemnej 25°C wodzie. To pierwsza nasza kąpiel w Pacyfiku! Noc spędzamy w Salinas, na plaży, kołysani do snu szumem fal, przy odświeżającej bryzie morskiej.

Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°

Mimo iż wolimy nadmorskie, spokojne miasteczka, musimy wrócić do Guayaquil, ponieważ nazajutrz rano czeka na nas samolot lecący na wyspy Galapagos !
Na miejscu poznajemy towarzyszy wyprawy. Z 12 pasażerów wszyscy są mniej więcej w naszym wieku (na większych statkach wszyscy są raczej w wieku emerytalnym), para Anglików, para Niemców, reszta to Francuzi. Dziesięcioro z nas wybrało się w podróż od 6 do 15 miesięcy! Niemcy zwiedzają dwie Ameryki na motorach, pozostali wybrali wyprawę dookoła świata za pomocą lokalnych transportów (samolot, autobus, pociąg). Zadomawiamy się wiec na 4 noce na naszym małym żaglowcu (który rozwinął żagle tylko raz, ale jedynie dla estetyki, ponieważ nawigował nadal napędzany motorem…). Oto nasza trasa:

Szerokość geograficzna 0°

Jeśli chodzi o krajobrazy, wulkaniczne wyspy Galapagos są raczej przeciętne, natomiast ilość zwierząt je zamieszkująca jest niesamowita. Co nas najbardziej, bardzo pozytywnie, zaszokowało, to fakt, że zwierzęta te nie odczuwają absolutnie żadnego lęku przed człowiekiem! Ptaki siadają kilka centymetrów obok nas, mijane, wylegujące się w słońcu foki i lwy morskie ledwie otwierają oko! Życie na wyspach toczy się jakby nikogo z zewnątrz tam nie było! A turystów jest wielu. Trzeba przyznać, że wszystko jest dobrze zorganizowane, kolejne grupy przypływają w odpowiednich odstępach czasu, nigdy 2 grupy nie zatrzymują się przy tym samym zwierzęciu. Na Galapagos żyje wiele gatunków endemicznych. Uwielbialiśmy gigantyczne żółwie ziemskie, gekony i legwany, jaszczurki lawowe, tańczące głuptaki niebieskonogie, głuptaki maskowe, albatrosy, gołębiaki galapagoskie, miłosną paradę fregat wielkich nadmuchujących czerwoną pochwę przy szyi, delfiny, które nam towarzyszyły przez kilkanaście minut dziennej żeglugi, a także podwodny świat poznany dzięki pływaniu z maską, tubą i płetwami: morskie żółwie, różnokolorowe ryby, płaszczki, a nawet rekiny!
(Ps: zdjęcia podwodnego świata są autorstwa Zilke, nie nasze. Vielen Dank!)

Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°

Towarzystwo mieliśmy bardzo sympatyczne, jedliśmy często i bardzo smacznie, czas przeleciał szybko. Jedyne za czym z pewnością nie zatęsknimy to hałaśliwe przez motor noce na statku. Odległości pomiędzy wyspami są znaczne, a dni policzone!

Zaraz po powrocie na kontynent, wracamy również nad morze w poszukiwaniu spokojnej nocy w Puerto Cayo. Czujemy się dziwnie – nadal wydaje nam się, że jesteśmy na statku i gdy tylko zamykamy oczy czujemy, jak kołyszą nas fale!
Następnego dnia zatrzymujemy się w Crucita, nadal nad oceanem, gdzie najpierw Julien lata sam, później – razem, aż do zmroku.

Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°

Kolejny dzień spędzamy również nad oceanem, co raz bardziej zbliżając się do równika, tym razem w Canoa, słynnym także z możliwości uprawiania paralotni, co Julien przetestuje latając aż do zachodu słońca.
Opuszczamy wybrzeże Pacyfiku w Pedernales, 7 km na północ od linii równika. Jest to dla nas trochę melancholiczny moment – najprawdopodobniej po raz ostatni jesteśmy nad Pacyfikiem w trakcie tej podróży!

Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°Szerokość geograficzna 0°
Szerokość geograficzna 0°