O nas
Czym jest Toulao ?
Po pierwsze to blog dwojga podróżników. Jednym z nich jest Polka lubiąca wycieczki w góry, drugim Francuz zafascynowany lataniem.
Zamierzają przez rok podróżować po Ameryce Południowej.
Podróż ta obejmuje okres czasu od czerwca 2009 do czerwca 2010. Poniżej znajduje się pierwotna prowizoryczna mapa ich wyprawy. Liczby odpowiadają miesiącom zaczynając od daty wyjazdu (lipiec = 1).
W Buenos Aires, zdecydowalismy się na zmianę planów.
En Gros:
Przylatujemy do Buenos Aires 1 lipca 2009, wyjeżdżamy 11.
Mała pętla w kierunku południowym przez Puerto Madryn doprowadza nas do Mendozy, następnie do Santiago w Chile (koniec lipca).
Dalej zwiedzimy północne Chile – pustynię Atacama oraz Iquiqué, mityczny spot świata paralotni (koniec sierpnia).
Stamtąd pojedziemy do Boliwii (koniec sierpnie / początek września), następnie przejedziemy przez Pantanal (Brazylia) w kierunku wybrzeża Atlantyku (Rio de Janeiro) . Potem zjedziemy na południe wzdłuż brazylijskiego wybrzeża, przez wodospady Iguazu (koniec września / październik) i z powrotem do Argentyny na Półwysep Valdes (październik / listopad). Do Ziemi Ognistej przyjedziemy około listopada / grudnia 2009.
Następnie znów pojedziemy na północ przez lodowce „el calafate” (grudzień / styczeń) i drogą australną (Chile) do Puerto Montt (styczeń 2010). W styczniu będziemy kontynuować podróż w kierunku wielkich jezior chilijskich, później znów wrócimy do północnej Argentyny (Salta, Tucuman) – luty / marzec oraz do Boliwii, lecz tym razem północnej, w okolice La Paz i jeziora Titicaca.
Na przełomie marca i kwietnia planujemy zwiedzić Peru, a potem Ekwador oraz Wyspy Galapagos (kwiecień / maj).
Na koniec, w zależności od czasu jakim będziemy dysponować, pojedziemy do Kolumbii i Wenezueli. Do Europy wracamy w czerwcu 2010.
Celami podróży są :
nauka języka hiszpańskiego (a raczej języków latynoskich),
poznanie kultury latyno-amerykańskiej,
nacieszenie oczu nowymi krajobrazami zarówno z ziemi jak i z powietrza (paralotnia),
dzielenie « podniebnych »przyjemności proponując loty paralotnią w tandemie osobom, które spotkamy na naszej drodze,
przeżycie wielkich chwil, intensywnie, we dwoje…
Zdecydowaliśmy się na podróżowanie samochodem.
Kamper wysłany statkiem do Buenos Aires będzie trzecim towarzyszem tej wyprawy.
Pozwoli nam omijać (zbyt) turystyczne szlaki, transportować nieporęczne paralotnie, wygodnie spać, a także będzie naszym jedynym punktem odniesienia przez cały rok. Jego największą wadą jest to, że nie jest samochodem terenowym. Nie będziemy więc mogli wszędzie dotrzeć. W dodatku jest włoskiej marki i nie wiemy jeszcze czy, w razie awarii, części do niego będą na miejscu łatwo dostępne…
Ta przygoda to dla nas więcej niż zwykłe wakacje. Pociąga za sobą pewne niedogodności / przeszkody jak na przykład rozstanie z rodziną, przyjaciółmi, rezygnacja z pracy. Wszystkie te poświęcenia i niepewności – w zamian za wolność i spontaniczność. Podsumowując – nie marzyć o przyszłości, ale raczej przeżywać swe marzenia w teraźniejszości. Choćby przez pewien czas…
Wracając do Trasy, dlaczego wybraliśmy taką kolejność, a nie inną?
Przede wszystkim ze względu na pogodę. Ameryka Łacińska znajduje się na półkuli południowej , czyli wyjeżdżając latem od nas z Europy, przylatujemy tam w zimie.
Będziemy więc zwlekać z podróżą do Ziemi Ognistej, przewidzianą na ostatni trymestr 2009 roku.
Oto uproszczona tabela pogodowa, która pomogła nam ustalić trasę :